niedziela, 27 października 2013

Kolagenowy żel do mycia Colaway LAGENKO

W związku z tym, że od jakiegoś czasu znów jestem zapracowana jak zwykle cierpi na tym blog... Bardzo mi z tego powodu przykro i postaram się wygospodarować więcej czasu, żeby zachować systematyczność jego prowadzenia. Tymczasem przychodzę do Was z recenzją kolagenowego żelu do mycia firmy Colway. Jakie są moje wrażenia? Zobaczcie same...


Skład:

Składniki: Aqua, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Cocoamphoacetate, Acrylates/Beheneth-25 Methacrylate Copolymer, Glycerin, Capryl/Capramidopropyl Betaine, Metyl Gluceth-10, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Polyquaterium-39, D-Panthenol, Soluble Collagen, Gluconolactone, Sodium Benzoate, Polysorbate-20, Aloes (Aloe Barbadensis) Extract, Morinda Citrifolia Fruit Extract, Propylene Glycol, Parfum.

Od producenta:

Kolagenowy żel do mycia twarzy COLWAY dostosowany jest do każdego typu skóry, również tej wrażliwej. Unikalny skład żelu, którego głównym komponentem jest kolagen, zapewnia skórze dokładne oczyszczenie oraz odpowiednie nawilżenie i odżywienie.
Zawarty kolagen to żywe, aktywne biologicznie białko, pozyskiwane ze skór najszlachetniejszych gatunków ryb, odławianych z naturalnych zbiorników. Kolagen jest jednym z najważniejszych oraz najcenniejszych wielkocząsteczkowych białek używanych w przemyśle kosmetycznym. Stymuluje aktywność komórek skóry do produkcji kolagenu.  Zdolności tej nie posiada żaden inny produkowany obecnie na świecie kosmetyk. Jest odpowiedzialny za sprężystość, jędrność, właściwe nawilżenie skóry oraz ciągłą odnowę jej komórek. Jest to zatem również jedno z największych odkryć światowej kosmetologii i biotechnologii białek. Jego wyjątkowość i skuteczność wynika z procesu pozyskiwania jakim jest hydratacja, procesu nienaruszającego potrójnej helisy, która jest kluczem do wyjątkowego kosmetologicznego działania.
Obok KOLAGENU stanowiącego główny komponent żelu, znajdujemy w składzie również inne składniki aktywne takie jak:
  • Wyciąg z aloesu - znany był w Afryce jako środek leczniczy już 3000 lat p.n.e.; zawiera saponiny, substancje o właściwościach kojących, ściągających, lekko odkażających i myjących, wzmacnia skórę oraz chroni ją przed szkodliwym wpływem czynników zewnętrznych, a także reguluje naturalny poziom pH skóry. Zawarte w aloesie enzymy pomagają w usunięciu martwych komórek naskórka oraz pobudzają jego regenerację komórkową, tym samym przyczyniają się w sposób naturalny do zahamowania procesów starzenia skóry.
     
  • Wyciąg z NONI „królowej owoców” - wiecznie zielonego krzewu. Noni odznacza się wyjątkową żywotnością, odpornością na choroby. Roślina ma ponad 2000 lat historii medycznej i kosmetycznej. Od zawsze uważana była za panaceum o wszechstronnym działaniu leczniczym, upiększającym, poprawiającym samopoczucie i dodającym energii. Noni ma również zastosowanie we współczesnej kosmetologii – chroni komórki skóry przed szkodliwym działaniem środowiska zewnętrznego, stymuluje podziały keratynocytów oraz zwiększa dwukrotnie poziom oddychania komórkowego, dodając skórze energii i sił witalnych. Poprawia mikrocyrkulację, skóra staje się bardziej dotleniona, odżywiona., odporna na szkodliwe działanie czynników zewnętrznych.
     
  • D-pantenol - inaczej witamina B5 jest naturalnym, biologicznie aktywnym składnikiem występującym w skórze i włosach, efektywnie stymuluje wzrost i odnowę komórek, ma silne właściwości gojące w uszkodzeniach skóry i błon śluzowych; łagodzi podrażnienia i stany alergiczne. Podwyższa poziom wilgoci w skórze, uelastycznia ją.
     
  • Gliceryna - humektant, jeden z najbardziej sprawdzonych surowców wykorzystywanych do nawilżania skóry; osłania ją w sposób naturalny, przenikając do przestrzeni międzykomórkowych, gdzie wiąże niezbędną ilość wody. Obecność gliceryny wspomaga funkcjonowanie procesów życiowych z udziałem lipidów skórnych, skóra nabiera miękkości, a naskórek staje się w swych głębszych warstwach bardziej elastyczny. Gliceryna dodatkowo wzmacnia ochronną barierę lipidową skóry.
Działanie produktu:
  • Zapewnia skórze dokładne oczyszczenie z zanieczyszczeń na jakie skory była narażona przez cały dzień.
  • Odblokowuje pory oraz ujścia gruczołów łojowych usprawniając funkcje metaboliczne.
  • Poprawia mikrocyrkulację krwi i limfy jednocześnie dotleniając i odżywiając skórę, przez co nabiera koloru i blasku.
  • Zmiękcza i wygładza naskórek.
  • Skóra staje się bardziej nawilżona i odżywiona.
  • Pobudza procesy regeneracji – odnowy skóry spowalniając procesy starzenia.
  • Skóra przygotowana jest do dalszych zabiegów.
  • Żel oczyszczając skórę jednocześnie jest bezinwazyjny, tzn. zachowana zostaje warstwa ochronna skóry.
Zalety oraz działanie żelu zostały potwierdzone testem in vitro „Red-Blood-Cell”, w standardzie kontroli preparatów dla niemowląt.

Moja opinia:

Kosmetyk jak sama nazwa wskazuje charakteryzuje się żelową, aczkolwiek lekko płynną konsystencją. Ma subtelny i odświeżający zapach. Buteleczka jest wyposażona w pompkę, która dozuje nam odpowiednią ilość produktu. Żel do mycia twarzy używałam przez kilka dobrych miesięcy, więc wyobraźcie sobie jak bardzo jest wydajny. Naprawdę wystarczy jedno naciśnięcie i otrzymujemy wystarczającą do mycia twarzy i szyi ilość. Produkt jest bardzo delikatny, w żadnym wypadku nie podrażnia skóry, a w wręcz przeciwnie łagodzi podrażnienia. Sprawdził się idealnie podczas i po opalaniu. Nie wiem ile w tym jego zasługi, ale pierwszy raz w życiu nie zeszła mi z twarzy skóra... z pewnością sprawdzę to działanie za rok, bo jeśli to faktycznie żel przyczynił się do utrzymania pięknej opalenizny, polubimy się na dłużej. Dodatkowo kosmetyk znacząco wpłynął na wygładzenie skóry twarzy. Już po miesiącu stosowania czułam, że skóra jest w lepszym stanie, jednak po kilku miesiącach jestem naprawdę mile zaskoczona bo efekty są jeszcze lepsze, zwłaszcza jeśli chodzi o nawilżenie. Jedyne do czego mogłabym się przyczepić to jego działanie oczyszczające. Zdecydowanie mógłby odrobinę bardziej oczyszczać. Jednak zważając na to, że oprócz niego stosuję inne produkty do oczyszczania jestem mu to w stanie wybaczyć. Serdecznie polecam Wam zapoznanie się z tym produktem, bo naprawdę warto. Zwłaszcza jeśli macie skórę skłonną do podrażnień czy też bardzo suchą tak jak ja. Cena jest wysoka... ale w związku z tym, że wystarcza na kilka miesięcy użytkowania również na to można przymknąć oko.

Podsumowanie:

Zalety:
- lekka konsystencja
- WYDAJNOŚĆ
- łagodzenie podrażnień
- nawilżanie skóry
- opakowanie

Wady:
- odrobinę zbyt słabe oczyszczanie
- cena
 
Ocena: 7/10
Cena: 87 zł
Pojemność: 250 ml


Żel do mycia otrzymałam dzięki uprzejmości firmy Lagenko, za co serdecznie dziękuję.

Chciałabym jednak podkreślić, że fakt ten w żaden sposób nie wpłynął na moją ocenę. 


poniedziałek, 7 października 2013

Serum wyszczuplające Anti-cellulit Colway LAGENKO

Witam serdecznie. Dziś chciałabym zaprezentować kolejny produkt antycellulitowy, a mianowicie serum wyszczuplające z kolagenem firmy Colway.


Skład:

Składniki: Aqua, Isopropyl Myristate, Glycerin, Dimethicone, Caprylic/Capric Triglyceride, PPG-3 Benzyl Ether Myristate, Collagen, Hydrogenated Polyisobutene, Sodium Polyacrylate, Propylene Glycol, Borago Officinalis Seed Oil, Centella Asiatica Extract, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate Citrate, Glyceryl Stearate, Caffeine, Butcherbroom (Ruscus aculeatus) Root Extract, Ivy (Hedera helix) Extract, Tocopheryl Acetale, Carnitine, Escin, Caesalpinia Spinosa Oligosaccharides, Caesalpinia Spinosa Gum, Tripeptide-1, Carrageenans (Chondrus crispus), Ceteareth-15, Xanthan Gum, Lecithin, Synthetic Wax, Elastin, Silica, Maltodextrin, Triethanolamine, Sorbitan Stearate, DMDM Hydantoin, Polysorbate 60, Lactic acid, Iodopropynyl Butylcarbamate, TEA-Hydroiodide, Phenoxyethanol, Methylparaben, Butylparaben, Ethylparaben, Propylparaben, Isobutylparaben, Parfum, Benzyl Alcohol, CI 77499, CI 77491, CI 77492.


Od producenta:

Pomarańczowa skórka, cellulit – nazw jest wiele a problem jeden. Nieestetyczne wgłębienia, fałdki, zwiotczała skóra to problem blisko 90% kobiet. Aby skutecznie się ich pozbyć zastosuj Serum Wyszczuplające Anti-Cellulit, które sprawi, że pozbędziesz się tych wszystkich niedoskonałości szybciej niż się spodziewasz. To innowacyjny produkt wyszczuplający łączący skuteczność naturalnych składników aktywnych z najnowszymi osiągnięciami kosmetologii i medycyny estetycznej. Tym samym serum stanowi bezsporną nowość na rynku, wielki hit sektora wellness i to nie tylko w Polsce.
Serum zawiera staranie wyselekcjonowane składniki, co poszerza spektrum jego działania. Oprócz tego, że z niesamowitym skutkiem likwiduje skórkę pomarańczową, to także spełnia wszystkie funkcje balsamu. Doskonale nawilża i uelastycznia skórę nadając jej zdrowy wygląd, a aromatyczny zapach cappuccino przyjemnie pobudza zmysły.
Najważniejsze substancje aktywne:
  • Kolagen -  zwany „proteiną młodości”, która stanowi aż 70% białek skóry, stanowi jej kondygnację pobudza procesy odnowy, głęboko regeneruje, nawilża i ujędrnia naskórek, aż do warstwy podstawnej. Stymuluj on aktywność komórek skóry do produkcji kolagenu.  Zdolności tej nie posiada żaden inny produkowany obecnie na świecie kosmetyk. W rezultacie zwiększa się napięcie i ogólna kondycja skóry,  staje się ona bardziej elastyczna i gładsza, a cellulit mniej widoczny.
     
  • Liporeducyl - stanowi aż 7% składu. Warto zauważyć, że obecnie nie ma na rynku kosmetyku, w którym liporeducyl stanowił by aż tak dużą część. Jest on bogatą kompozycją wyjątkowo aktywnych substancji, zamkniętych w liposomach, specjalnych „pęcherzykach”, co ułatwia im przenikanie naskórka i umożliwia dotarcie do najgłębszych warstw skóry. Substancje aktywne uwalniane w głębokich warstwach skóry skutecznie walczą z cellulitem.
     
  • Kofeina - usprawnia procesy związane z metabolizmem naszego organizmu- wymusza lipolizę, czyli rozpadów tłuszczów podskórnych. Dodatkowo zwiększa dotlenienie tkanek, poprawia krążenie w skórze, co ułatwia jej detoksykację- usuwanie toksyn. Ma właściwości ujędrniające i uelastyczniające skórę. Dodatkowo kofeina wygładza skórę, przyspiesza drenaż tkanek oraz zapobiega stanom zapalnym.
     
  • Hydromanil - roślinny komponent nawilżający pochodzący z owoców drzewa tara (Caesalpinia spinosa). Charakteryzuje się nie tylko natychmiastowymi właściwościami nawilżającymi, co potwierdzono testami in vivo, ale również kumulowanym i pozostającym na wiele godzin efektem nawilżenia. Hydromanil obecnie uznawany jest za najlepsza substancje nawilżającą w dziedzinie kosmetologii.
     
  • L-karnityna -  to skuteczny antyoksydant, tym samym spowalnia procesy starzenia. Poprawia mikrokrążenie w tkankach skóry, sprawia, że stają się bardziej dotlenione, a skóra nabiera blasku. Ponadto jest związkiem, który bierze czynny udział w usuwaniu toksyn, w tym metali ciężkich z organizmu.
     
  • Escyna - to substancja naturalnie występująca w nasionach kasztanowca. Escyna niezwykle efektywnie uszczelnia drobne naczynia, zwiększając ich odporność na pękanie i wysięki osocza, które nie hamowane - prowadzą do obrzęków. Tak dobra ochrona naczyń spowodowana jest wielokierunkowym działaniem escyny. Związek ten hamuje działanie enzymu hialuronidazy, który rozkłada główne spoiwo śródbłonka naczyń - kwas hialuronowy, będący – jak wiadomo jedną z najcenniejszych dla skóry substancji, jaką wytwarza nasz organizm. Likwiduje stany zapalne, działa przeciwobrzękowo oraz usprawnia przepływ krwi w naczynkach krwionośnych. Posiada również zbawienny wpływ na układ limfatyczny, poprawiając ogólnie krążenie limfatyczno-żylne.
     
  • Witamina E - zwana inaczej „źródłem młodości” neutralizuje wolne rodniki, tym samym spowalnia procesy starzenia. Witamina ta poprawia mikrokrążenie w tkankach skóry, tym samym sprawia, że stają się bardziej dotlenione, a skóra nabiera blasku. Jest nieoceniona w leczeniu blizn po oparzeniach gdyż przyspiesza tworzenie się nowej tkanki.
     
  • Centella azjatycka (Centella asiatica) - pobudza komórki skóry do syntezy kolagenu, stymuluje regenerację komórek skóry, działa silnie antyseptycznie, przeciwzapalnie. Zawarte w roślinie substancje  mają  zdolność modyfikowania struktury skóry i warstwy podskórnej, dzięki czemu przyspieszają gojenie ran, wygładzają blizny, zmniejszają przebarwienia.
     
  • Olej z ogórecznika - ogórecznik pochodzi z krajów śródziemnomorskich, ze względu na swój bogaty skład znalazł szerokie zastosowanie zarówno w kosmetologii jak i medycynie. Główne substancje w nim zawarte to: sole mineralne (m.in. łatwo przyswajalna krzemionka), witamina C, saponiny, alantoina. Olej nie tylko poprawia wygląd skóry, ale łagodzi podrażnienia powstałe np. w wyniku stosowania fluidów, opalania, odmrożenia oraz przeciwdziała przedwczesnemu starzeniu się delikatnej skóry wokół oczu. Ma działanie odmładzające, złuszczające, ujędrniające, przeciwzmarszczkowe.
Moja opinia:

Do wszystkich produktów antycellulitowych podchodzę z dystansem, ponieważ jak wiadomo preparaty te mogą być skuteczne jedynie jako element wspomagający walkę z cellulitem (wraz z odpowiednią dietą i sportem). Mimo to, jak najbardziej wierzę w to, że tego typu kosmetyki działają. Serum wyszczuplające Colway jest stosunkowo gęstym kremem o beżowym zabarwieniu z widocznymi na pierwszy rzut oka granulkami  (prawdopodobnie jest to obecny w składzie liporeductyl). Zapach jest bardzo przyjemny, jak dla mnie kawowo-czekoladowy, ale niezbyt nachalny. Skład jest bardzo interesujący, poza składnikami typowymi dla preparatów antycellulitowych tj. kofeina i l-karnityna, w przypadku tego produktu mamy do czynienia z kolagenem oraz innowacyjnym liporeduktylem. Niestety w składzie znajdują się również parabeny, szkoda, że nie zastąpiono ich bardziej naturalnymi składnikami.  Produkt bardzo łatwo się nakłada i rozprowadza. Mimo dość zwartej konsystencji szybko się wchłania i jest dość wydajny - 200 ml serum wystarczyło mi ok. miesiąc użytkowania  raz dziennie (uda, brzuch). Kosmetyk doskonale poradził sobie z nawilżeniem i regeneracją skóry po wakacyjnym opalaniu. Dodatkowo zauważyłam wyraźną zmianę wyglądu skóry, stała się bardziej napięta i jędrna. Jeśli chodzi o działanie antycellulitowe, uważam, że serum również się sprawdziło. Cudów oczywiście nie zdziałało, ale wraz z ćwiczeniami spowodowało widoczną redukcję cellulitu. Myślę, że kilku miesięczna kuracja z użyciem tego kosmetyku byłaby jeszcze bardziej skuteczna, ponieważ jak wiadomo w przypadku tego typu produktów najważniejsze jest systematyczne stosowanie oraz masaż. Jeśli podobnie jak ja rozpoczynacie walkę z cellulitem, mimo wysokiej ceny z przyjemnością polecam Wam to serum. Wiem ,że to dość duży wydatek, jednak jeśli jesteście sobie w stanie na niego pozwolić, to warto kupić jeden skuteczny produkt, zamiast kilku, które nie działają. 

Zalety:
- przyjemny zapach
- ciekawy skład
- bardzo dobre nawilżenie i regeneracja
- działanie antycellulitowe
- opakowanie

Wady:
- cena

Ocena: 8,0/10
Cena: 127 zł
Pojemność: 200 ml
Dostępność: np. strona internetowa firmy Lagenko 


Serum otrzymałam dzięki uprzejmości firmy Lagenko, za co serdecznie dziękuję.

Chciałabym jednak podkreślić, że fakt ten w żaden sposób nie wpłynął na moją ocenę. 

Miałyście do czynienia z tym produktem? 

czwartek, 3 października 2013

Kochany, kochany z drzewa lecą jak dawniej kasztany...

Witam Was serdecznie! Ostatnio coraz częściej zajmuję się sutaszem i tworzeniem biżuterii. Niestety cierpi na tym blog i recenzje kosmetyków... ale cóż poradzę, jak jest wena trzeba tworzyć ;) dlatego też przychodzę dziś do Was z kolejną, tym razem bardziej jesienną odsłoną mojej radosnej twórczości. Mam przyjemność zaprezentować Wam kolczyki, do których natchnęła mnie jedna z moich ulubionych piosenek z dzieciństwa pt. "Kasztany". Pamiętam jak w drodze do przedszkola zbierałam z mamą kasztany i śpiewałyśmy właśnie ten utwór, to chyba jedno z moich najpiękniejszych wspomnień i dlatego właśnie taką nazwę otrzymały. (Pomijając już hasło z mojego ulubionego serialu "Najlepsze kasztany są na placu Pigalle", których mam nadzieję, że kiedyś spróbuję w tym właśnie miejscu :P).



Kolczyki składają się z mokaitów w kolorze bordowo-brązowym oraz żółtym w towarzystwie sutaszu w kolorze bordowym i beżowym.



Dodatkowo chciałam Wam pokazać co dziś upolowałam w Biedronce...



Kosztowało 24,90 zł i jestem z niego bardzo zadowolona. Co prawda luster u mnie w domu dostatek, ale takiego przy którym mogłabym usiąść brak. W najbliższej przyszłości mam w planach przywiesić lustro nad toaletką, którą kupiłam lata temu, ale to dopiero jak wymyślę patent jak zamontować jakieś fajne oświetlenie. Do tego czasu to lustereczko będzie jak znalazł :)


I jakie jest Wasze pierwsze wrażanie? :)


czwartek, 26 września 2013

Lazurowe wybrzeże

Cześć! Dosłownie przed sekundą skończyłam kolejne sutaszowe kolczyki, które nazwałam Lazurowe wybrzeże. Mój aparat pozostawia wiele do życzenia, a ja chciałam je Wam pokazać już teraz, więc proszę o wyrozumiałość ;) Niestety jakość moich prac dalej wymaga dużegooo nakładu pracy, ale już powoli zaczynają cieszyć oko :)


Kolczyki składają się rzadkiego minerału, który nosi niezwykle trudną do zapamiętania nazwę - dumortieryt. Na zdjęciu nie udało mi się uchwycić jego wyjątkowości, a uwierzcie mi, kamień jest naprawdę piękny (tutaj możecie zobaczyć go na zdjęciu wykonanym przez sklep korallo). Dodatkowo użyłam koralików toho, jadelitów, sutaszu skręconego i zwykłego w kolorze granatowym oraz błękitnym.

I jak się Wam podobają?

środa, 25 września 2013

Pierwsza część zakupów

Hej dziewczyny! Witam Was serdecznie. Dziś zaprezentuję Wam pierwszą część londyńskich zakupów. Na pierwszy ogień idzie kolorówka, a dokładnie komplet nieznanej mi dotąd firmy New Cid Cosmetics, w której szczerze się zakochałam. 

Zacznę od tego, że firmę tę poznałam dzięki przyjaciółce, którą odwiedziłam. Jakiś czas temu wybrała się na profesjonalną sesję zdjęciową, gdzie umalowano ją właśnie tymi kosmetykami. Dodam, że była bardzo zadowolona z efektu i kupiła kilka produktów (bronzer, 2 in 1 kredka i cień, korektor). W związku z tym, że w moim jedynym (podręcznym) bagażu nie zmieściło się wiele, na czas pobytu u niej jej szafa była moją szafą, a jej kosmetyki moimi i tak zaczęła się moje przygoda z marką New Cid. Bronzerem jestem szczerze oczarowana, podobnie zresztą jak kredką z cieniem dlatego postanowiłam zamówić coś przez internet w trakcie pobytu i przywieźć ze sobą. Mój wybór padł na komplet o nazwie Coral Collection, który wygląda następująco.


Jak widać na poniższym zdjęciu, w jego skład wchodzą:
- baza pod makijaż (30 ml) cena regularna 28 funtów
- mascara (8 ml) cena regularna 18,5 funta
- błyszczyk (6,2 g) cena regularna 16,5 funta
- róż połączony z rozświetlaczem (9 g) cena regularna 24 funty
- podwójnie zakończony eyeliner - pisak i kohl (0,2 g) cena regularna 18,5 funta
- kremowy cień (5 g) cena regularna 14,5 funta


Za cały, sześcioczęściowy zestaw zapłaciłam z dostawą 41 funtów, czyli ok. 205 zł. Patrząc na ceny regularne produktów i ich jakość uważam, że to jeden z lepszych zakupów w moim życiu. Każdy z kosmetyków wyniósł średnio 34 zł... czyli naprawdę niewiele. Zanim opowiem Wam o nich więcej chciałabym je potestować troszkę dłużej, dlatego przygotuję o nich oddzielną recenzję. Jednak już w tym momencie mogę Wam zdradzić, że na pewno będę się chciała zaopatrzyć się  jeszcze w bronzer i cień z kredką, które naprawdę są rewelacyjne. Szczegóły już wkrótce, tymczasem zachęcam do rzucenia okiem na stronę internetową New Cid Cosmetics.


Czy słyszałyście o tej firmie? Czy miałyście okazję używać ich produktów? Jestem bardzo ciekawa.

P.S. Przesyłam pozdrowienia dla mojego najwierniejszego czytelnika ;) (wybaczcie prywatę, ale obiecałam)

piątek, 13 września 2013

Spóźnione wyniki rozdania

Witam Was serdecznie po kolejnej długiej przerwie. Po pierwsze strasznie Was przepraszam, że wyniki rozdania tak bardzo się opóźniły ale zostałam w Londynie dłużej niż planowałam (przyjaciółka namówiła mnie, żeby "ominąć lot" :P ). Jak to mówią lepiej późno niż później więc oto wyniki...



Serdecznie gratuluję zwyciężczyni, zaraz wyślę do Ciebie e-mail.  Jednocześnie dziękuję wszystkim pozostałym osobom za udział w zabawie. 

Jutro pojawi się recenzja kolejnego produktu antycellulitowego i pierwsza część zakupów, które zrobiłam podczas wyjazdu.

czwartek, 22 sierpnia 2013

Antycellulitowy koncentrat do ciała STEP 2 Yoskine, Dax Cosmetics

Dziś recenzja  drugiego produktu z duetu firmy Yoskine, a dokładnie antycellulitowego koncentratu do ciała, który kilka miesięcy temu wygrałam w konkursie na portalu ofeminin.pl. 


Skład:

Składniki (wg INCI): Aqua, Bioflavonoids, Algae, PEG/PPG-18/18 Dimethicone, Centella Asiatica, Carnitine, Caffeine, TEA Salicylate, Panthenol, Isopropyl Myristate, Octylododecanol, Glycerin, Glyceryl Stearate, Levan, Cynara Scolymus Bud Extract, Decyl Glucoside, Phenethyl Alcohol, Glucose, Theobromine, Methyl Xanthine, Paraxanthine, Tourmaline, Acetyl Heptapeptide-9, Colloidal Gold, Stearyl Alcohol, Cetearethe-25, Cetearethe-20, Vanillyl Butyl Ether, Carbomer, Sodium Hydroxide, Disodium EDTA, Ethylparaben, Methylparaben, DMDM Hydatoin, BHA, Benzyl Alcohol, Hydroxycitronellal, Benzyl Salicylate, Linallol, Citronellol, Hexyl Cinnamal, D-Limonene, Coumarin, Parfum, Cl 14720.

Plus na bioflawoinody, o których pisałam pracę i ze zgromadzonej literatury wynikało, że naprawdę czynią cuda ;)

Od producenta:

Przeciw cellulitowi
Liporeductor 4%
przedostaje się w głąb skóry, gdzie odblokowuje i rozbija złogi lipidowe oraz uwalnia nagromadzoną wodę. W efekcie cellulit ulega „rozpuszczeniu”, a podskórne grudki są znacznie mniej widoczne.

Przeciw tkance tłuszczowej
Ekstrakt z karczocha
,wzbogacony kofeiną i teobrominą, natychmiastowo pobudza spalanie oraz rozpad tłuszczu w komórkach, co prowadzi do redukcji objętości brzucha o ok. 4,5 cm3. Ponadto zapobiega ponownemu odkładaniu się tkanki tłuszczowej i jej przekształcaniu w skórkę pomarańczową.

Przeciw wiotczeniu skóry
Czyste złoto 24K w
połączeniu zpeptydem odbudowuje włókna kolagenu (typu i i III), które odpowiadają za ujędrnienie, elastyczność i właściwie napięcie skóry po utracie tkanki tłuszczowej.

Innowacyjny system TURMALIN SAUNA® podnosi temperaturę skóry (o ok. 0,9° C) i pobudza mikrokrążenie. Dzięki temu składniki szybciej wnikają w głąb tkanek i działają wyjątkowo skutecznie.

Moja opinia:

Koncentrat podobnie jak peeling ma kolor jasnoróżowy, jest stosunkowo rzadki i bardzo ładnie pachnie (zalatuje mi gumą balonową :P). Tak jak przypadku peelingu tutaj też mamy do czynienia z elegancką, szarą tubką i tą samą pojemnością. Produkty stosowałam ok. 2,5 miesiąca, przez ten czas zużyłam jedno opakowanie peelingu i dwa opakowania koncentratu więc uważam, że produkty są dość wydajne. Dla porównania mogę dodać, że kosmetyki Tołpy wystarczały mi na 3 tyg i mimo, że również są skuteczne bitwę na wydajność przegrywają (zrobię o nich oddzielny post). Jeśli chodzi o działanie, zauważyłam znaczne wygładzenie i ujędrnienie ciała, mam wrażenie, że część skórki pomarańczowej zniknęła. Tak jak wspominałam poprzednio, nie jest to efekt, który zawdzięczam wyłącznie kosmetykom - włożyłam w to też sporo pracy ;). Po nałożeniu produktu pojawia się uczucie ciepła. Dla mnie to zdecydowanie plus, ponieważ lubię zarówno efekt "ogrzewania" jak i "chłodzenia". Zdecydowanie nie jest to pieczenie tak jak w przypadku np. koncentratu cynamonowego z Bingospa, który wręcz pali, ale przyjemne uczucie ciepła. Bardzo polubiłam ten duet. Po pierwsze dlatego, że to nasze rodzime wyroby, po drugie sprawdzają się lepiej niż niektóre zagraniczne z wyższej półki, po trzecie gdy ich używam czuję się naprawdę jakbym miała styczność z produktami "luksusowymi", a po czwarte doceniam szczerość producenta, który wspomina o 30-40% redukcji cellulitu a nie tak jak większość, która obiecuje kosmiczne i nierealne 90%. Serdecznie zachęcam do ich wypróbowania, nie rozczarujecie się. Zapewne większość powie, że podobny efekt można otrzymać za pomocą tańszych produktów Eveline, być może tak - ale nie w moim przypadku niestety, zatem polecam te kosmetyki zwłaszcza tym z Was, u których nie sprawdziły.

Podsumowanie:

Zalety:
- stosunek ceny do jakości
- efekt "ogrzewania"
- zwiększenie jędrności
- zapach
- wydajność

Wady:
- dostępność

Opinia: 7,5/10
Cena: wygrałam w konkursie, ale z tego co się orientuję troszkę więcej niż peeling ok. 45 zł
Pojemność: 200 g
Dostępność: stacjonarnie nigdzie nie spotkałam, kupiłam przez internet

Próbowałyście? A może polecicie coś innego niż Eveline?

czwartek, 15 sierpnia 2013

Antycellulitowy peeling do ciała STEP 1 Yoskine, Dax Cosmetics

Dziś wreszcie zabrałam się za recenzję peelingu antycellulitowego, który dokupiłam żeby mieć komplet z wygranym w  konkursie na portalu ofeminin.pl koncentratem antycellulitowym. Wczoraj oglądałam film, który bardzo lubię - American Beauty stąd inspiracja do zdjęcia ;)



Skład:

Składniki (wg INCI): Aqua, Alumina, Polyethylene, Glycerin, Paraffinum Liquidum, Isopropyl Myristate, Dimethicone. Glyceryl Stearate, Ammonium Acryloyldimethylaurate/VP Copolymer, Tourmaline, Levan, Cynera Scolymus ud Extract, Decyl Glucoside, Phenethyl Alcohol, Glucose, Caffeine, Theobromine, Methyl Xanthine, Paraxanthine, Diamond Acetyl Pentapeptide Coates Silica, Sapphire Powder, Stearyl Alcohol, Ceteareth-25, Ceteareth-20, Disodium EDTA, Ethylparaben, Methylparaben, DMDM Hydantoin, BHA, Hexyl Cinnamal, D-Limonene. Parfum, Cl 14720. 

Od producenta:

Przeciw niedoskonałościom skóry.
Sproszkowany szafir o rewelacyjnych właściwościach polerowania skóry poprzez powierzchniowe ścieranie martwych komórek. Znakomicie oczyszcza i wygładza strukturę naskórka. Zwiększa efektywność wchłaniania składników aktywnych.
 
Przeciw cellulitowi.
Ekstrakt z karczocha wzbogacony kofeiną i teobrominą natychmiastowo pobudza spalanie oraz rozpad tłuszczu w komórkach. Skutecznie rozbija złogi lipidowe i podskórne grudki, a także uwalnia nagromadzoną w tkankach wodę.
 
Przeciw wiotczeniu skóry.
Mikrokryształy naturalnego diamentu + Peptyd SIRT zwiększają w skórze ilość białek zwanych sirtuinami, które przedłużają życie komórek i opóźniają starzenie. Chronią DNA oraz zapobiegają wiotczeniu skóry po redukcji tkanki tłuszczowej.
 
Innowacyjny system TURMALIN SAUNA® podnosi temperaturę skóry (o ok. 0,9° C) i pobudza mikrokrążenie. Dzięki temu składniki szybciej wnikają w głąb tkanek i działają wyjątkowo skutecznie. 

Moja opinia:

Peeling ma stosunkowo gęstą konsystencję, bladoróżowy kolor i całkiem przyjemny zapach. Bardzo zaciekawił mnie fakt, że drobinki złuszczające stanowią mikrokryształy diamentu i szafiru i muszę przyznać, że trakcie użytkowania sprawdzały się genialnie. Peeling jest bardzo wydajny, zgodnie z zaleceniem producenta stosowałam go około 3 razy w tyg i wystarczył mi na okoły 2,5-3 miesiące. Stosowanie go jest bardzo przyjemne, kojarzy się z wizytą w SPA, odpręża relaksuje, całkiem przyzwoicie złuszcza ale nie jest to mocny peeling. Mimo składu, który doskonały nie jest jest to jeden z lepszych peelingów z jakimi miałam do czynienia. Jeśli chodzi o efekt antycellulitowy to nie umiem powiedzieć jak sprawdził się w tej kwestii solo, ponieważ stosowałam go w duecie z koncentratem. W tej formie zauważyłam wzrost ujędrnienia, wygładzenia i lekki zanik cellulitu, jednak był to również wynik ćwiczeń i diety. Jak wiadomo, żaden tego typu produkt nie zdziała cudów, ale jeśli połączymy zdrowe odżywianie, z odrobiną chociaż ruchu i tym specyfikiem mamy szansę ograniczyć lub pozbyć się niedoskonałości, w zależności od stanu naszej skóry. Uważam, że produkt jest godny uwagi, polubiłam go i polecam wypróbować. Zwłaszcza, że nie działa doraźnie jak np. produkty Tołpy, z którymi miałam styczność, a po odstawieniu skóra powracała do poprzedniego stanu. Ale o tym oddzielne recenzje. Jeśli macie ochotę na odrobinę luksusu to jest kosmetyk dla Was. Następnym razem opowiem Wam o koncentracie z tej linii.

Podsumowanie:

Zalety:
- piękny kolor
- ładny zapach
- wydajność
- przyjemny w użytkowaniu
- efekty nie są powalające, ale widoczne
 
Wady:
- dostępność
- skład pozostawia wiele do życzenia

Ocena: 7/10
Cena: kupiłam w promocji za 35 zł
Pojemność: 200 g
Dostępność: stacjonarnie nigdzie nie spotkałam, kupiłam przez internet

Czy znacie te produkty? Może spotkałyście je gdzieś stacjonarnie?