czwartek, 3 października 2013

Kochany, kochany z drzewa lecą jak dawniej kasztany...

Witam Was serdecznie! Ostatnio coraz częściej zajmuję się sutaszem i tworzeniem biżuterii. Niestety cierpi na tym blog i recenzje kosmetyków... ale cóż poradzę, jak jest wena trzeba tworzyć ;) dlatego też przychodzę dziś do Was z kolejną, tym razem bardziej jesienną odsłoną mojej radosnej twórczości. Mam przyjemność zaprezentować Wam kolczyki, do których natchnęła mnie jedna z moich ulubionych piosenek z dzieciństwa pt. "Kasztany". Pamiętam jak w drodze do przedszkola zbierałam z mamą kasztany i śpiewałyśmy właśnie ten utwór, to chyba jedno z moich najpiękniejszych wspomnień i dlatego właśnie taką nazwę otrzymały. (Pomijając już hasło z mojego ulubionego serialu "Najlepsze kasztany są na placu Pigalle", których mam nadzieję, że kiedyś spróbuję w tym właśnie miejscu :P).



Kolczyki składają się z mokaitów w kolorze bordowo-brązowym oraz żółtym w towarzystwie sutaszu w kolorze bordowym i beżowym.



Dodatkowo chciałam Wam pokazać co dziś upolowałam w Biedronce...



Kosztowało 24,90 zł i jestem z niego bardzo zadowolona. Co prawda luster u mnie w domu dostatek, ale takiego przy którym mogłabym usiąść brak. W najbliższej przyszłości mam w planach przywiesić lustro nad toaletką, którą kupiłam lata temu, ale to dopiero jak wymyślę patent jak zamontować jakieś fajne oświetlenie. Do tego czasu to lustereczko będzie jak znalazł :)


I jakie jest Wasze pierwsze wrażanie? :)


9 komentarzy:

  1. Śliczne kolczyki, lusterko bardzo fajne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. śliczne! bardzo mi się podobają :)

    OdpowiedzUsuń
  3. jejku cudowne kolczyki stworzyłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Rewelacyjne!!! Masz niesamowity talent ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej jak mi się miło zrobiło :) dziękuję. Ale jeszcze długaaa droga przede mną ;)

      Usuń
    2. No to już nawet nie wiem, co stworzysz, jak już teraz takie cudowności w twoich rękach powstają ;)

      Usuń