Kochane ostatnimi czasy powróciła do mnie wena i znów zaczęłam tworzyć. Dziś chciałam Wam pokazać efekt mojej pracy. Kolczyki nazwałam na cześć filmu, który bardzo lubię - Miłość, szmaragd i krokodyl może dlatego, że z opowieści wynika, że moi rodzice byli na nim w kinie na pierwszej randce ;) Oto one...
Kolczyki składają się sutaszu w kolorze groszku i szmaragdowym w towarzystwie turkusów barwionych (łezki) oraz turkusów indyjskich.
Szmaragdów co prawda nie zawierają ale kojarzą mi się właśnie z tymi kamieniami ;) Przede mną jeszcze dużooo pracy, bo estetyka pozostawia wiele do życzenia ale zawsze bliżej niż dalej.
I jak Wam się podobają?
juz sa sliczne ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będą coraz ładniejsze :)
Usuńmi się podobają :) bardzo ładne są :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładne te kolczyki chciałabym zobaczyc w odcieniach różu z biela...takie slubne bardziej :)
OdpowiedzUsuńJeśli tylko uda mi się znaleźć jakiś ładny kamień zrobię tak wersję ;)
Usuńbardzo ładnie wyglądają:) estetyka też jest na plus:)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe, chociaż zdecydowanie nie moja kolorystyka...
OdpowiedzUsuńPS. Boski pantofelek :)
Następnym razem zrobię coś w innej kolorystyce. Dziękuję ;)szkoda, że mi się noga nie mieści ;P
UsuńPrzepięknie Ci wyszły :)
OdpowiedzUsuńJakie piękne! :D
OdpowiedzUsuńZachęcam do udziału w moim rozdaniu :)
ale cudne są :)
OdpowiedzUsuń